- Dlaczego to jest niby moja sprawa ?! - zapytał oburzony Josh , a ja miałem ochotę przywalić mu tak żeby skrzywić mu jego twarz .
- Bo teraz mieszkamy u was ! I czy ci się to podoba czy nie musimy współpracować ! - krzyknąłem uderzając w stół .
Do pokoju wbiegła Ness z przerażeniem wymalowanym na twarzy .
P.O.V Ness
- Co ty wyprawiasz ?! - zapytała Sally , a ja tylko przewróciłam oczami .
- Spokojnie . Jestem dużą dziewczynką umiem sama za siebie wybierać ! - wymamrotałam chwytając za szklankę do której po chwili nalałam soku .
- Nie jestem tego taka pewna ! - wysyczała przez zaciśnięte zęby , a ja zgromiłam ją wzrokiem odstawiając z hukiem szklane naczynie .
- Posłuchaj mnie uważnie ! - wrzasnęłam zdenerwowana - Nie musisz się mną zajmować ! Nie jesteś moją matką ! Jasne ?! - zapytałam zabijając ją wzrokiem . Adrenalina krążyła w moich żyłach . Usłyszałam huk . Od razu przypomniał mi się widok pobitego Louis'a .
Z strachem w oczach wbiegłam do salonu . Chłopacy spojrzeli na mnie zdziwieni , a ja tylko przeskanowałam wszystkich wzrokiem sprawdzając czy są cali . Odetchnęłam z ulgą i rzuciłam się na Lou . Brunet zachichotał trzymając mnie na rękach .
- Uczepiłaś się mnie jak małpka . - śmiał się , a ja wtuliłam twarz w zagłębienie jego szyi .
- Bałam się... - wymamrotałam - Że znowu się bijecie .
- Spokojnie . - uśmiechnął się - Już nie będę... No chyba że będzie chodziło o ciebie .
Zarumieniłam się przykrywając twarz włosami . Zaczęłam ziewać mrużąc przy tym oczy .
- No to moi drodzy... Moja księżniczka jest śpiąca więc dokończymy tę rozmowę później .
Louis zaczął iść w stronę schodów . Odwróciłam się w stronę wszystkich . Josh się uśmiechał... Może w końcu zaakceptuje Lou .
Przez rozmyślenia zmorzył mnie sen .
Obudziłam się w swoim pokoju . Rozglądając się dookoła nie zauważyłam bruneta . Nie wiem czemu ale zrobiło mi się przykro . Usłyszałam jakieś szepty . Musiałam się mocno skupić żeby rozpoznać głosy... Louis i Zayn .
- Czemu tak bardzo zależy ci na tej dziewczynie ?
- O czym ty mówisz...
- Louis ! Nie udawaj możesz oszukiwać wszystkich ale mnie nawet nie próbuj !
- To nie takie proste... - wyszeptał przez co ledwo go słyszałam .
- Posłuchaj mnie uważnie . Teraz ruszasz się do tego pokoju i nie wiem jak to zrobisz ale masz coś z tym zrobić .
Usłyszałam otwierane drzwi więc szybko zamknęłam oczy by brunet nie zauważył że ich podsłuchiwałam .
Łózko zakołysało się pod czyimś ciężarem . Poczułam dotyk rozgrzanych warg na moim czole . Uśmiechnęłam się jednak po chwili znowu przybrałam poważny wyraz twarzy . Brunet zaczął nucić melodie piosenki po czym dołożył słowa .
Before you met me , I was a wreck
But things were kinda heavy , you brought me to life
Now every February you'll by me valentine .
- Mówiłam ci że pięknie śpiewasz ? - wyszeptałam przegryzając wargę .
- Coś kiedyś wspominałaś .
Brunet lekko się uśmiechnął , a ja podniosłam się do pozycji siedzącej .
- Czemu nie śpisz ? - zapytałam kreśląc kółka na ramieniu chłopaka .
- Myślałem nad jedną bardzo ważną sprawą ale nie jestem pewien czy to coś da...
- Możesz mi powiedzieć . Postaram ci się pomóc , od tego ma się przyjaciół . - uśmiechnęłam się przyjaźnie .
- Przyjaciół... - wymamrotał podnosząc się z łóżka . Wyszedł z pokoju , a ja szybkim krokiem powtórzyłam jego ruchy .
W mgnieniu oka znaleźliśmy się na werandzie . Podeszłam do bruneta i usiadłam koło niego na schodach .
- Jestem dla ciebie tylko przyjacielem ? - zapytał , a w jego głosie mogłam poznać takie emocje jak ból , strach... miłość ?
- O co ci tak na prawdę chodzi ?
- Ja... Nie wiem...
- To jak się dowiesz to powiedz . Czekam na górze . - powoli zaczęłam odchodzić ale silna ręka bruneta mi na to nie pozwoliła .
- Wiem . - oznajmił , a ja zaczęłam się zastanawiać czy już zacząć dla niego owacje na stojąco czy poczekać aż w końcu powie .
- Słucham .
- Ciebie...
O mój słodki Jezusie...
Ochh Louis wyzna jej ze ją kocha? Och nie moge doczekav sie następnego rozdziału! Ps.dzieki za zakładkę
OdpowiedzUsuńNie ma za co :)
UsuńProszeeeeeeeeeeee dodaj szybko
OdpowiedzUsuńPs swietny