~Louis~
Wszedłem do kuchni i rozwaliłem kilka talerzy . Rzuciłem jednym w stronę drzwi i dopiero wtedy zauważyłem stojącego tam Niall'a . Patrzył na mnie i tylko z niedowierzaniem kręcił głową .
- Tak zjebać bracie . - westchnął i usiadł na jednym z krzeseł .
- Nie twoja sprawa ! - warknąłem .
Usiadłem na stole i przeczesałem palcami swoje włosy . Pomimo tego jak bardzo w tej chwili mam dość tego przemądrzałego irlandczyka to on ma racje .
- Dziewczyna się stara . Robi wszystko by się tobie przypodobać , a ty co robisz ? Bo jestem ciekawy dlaczego Harry mówi że '' Ta zła kobieta '' - podkreślił z sarkazmem - spojrzała na niego zabijającym wzrokiem i wyszła trzaskając drzwiami .
- Nazwałem ją suką... - wymamrotałem .
- Co ty zrobiłeś ?! - wydarł się na mnie .
-Słyszałeś . - wysyczałem przez zęby .
- No to się nie dziwię że była zła ! Czy ty musisz ranić każdego na kim ci zależy ? No naprawdę czwarta dziewczyna . - blondyn podrapał się po głowie - Ona nie jest jak każda ! Nie skrzywdziła by cię !
- Wiem ! Ale teraz to ja skrzywdziłem ją ! - schowałem twarz w dłoniach - Nie wybaczy mi...
Wstałem i z całej siły uderzyłem ręką w ścianę . Usłyszałem dźwięk kruszonych kości, a moją rękę momentalnie przeszedł ból nie do wytrzymania .
- Co z ciebię za debil ja nie wierzę .
~Ness~
Zdążyłam dojść do domu, a już zaczął dzwonić telefon . Spojrzałam na ekran .
- Nie znany numer . - wymamrotałam sama do siebie .
Co mogę stracić? Odbiorę niech się cieszą .
- Halo?
- Vanessa?
- Niall?
- Tak! Mogła byś przyjść do szpitala ?
- Co się stało ? - zaczęły pocić mi się ręce .
- Wytłumaczę ci jak przyjdziesz .
- Dobrze już idę .
Całą drogę nie mogłam przestać myśleć o najgorszym . Jeśli ktoś potrącił Lou?
Doszłam na miejsce trzęsąc się jak galareta . Przy recepcji zobaczyłam Harry'ego i Niall'a . Od razu do nich pobiegłam i zaczęłam wypytywać .
- Co się stało ? Gdzie Louis ? Żyje ?
- Spokojnie . Nasz Romeo uderzył ręką w ścianę i ją złamał .
- Po co wyżywał się na ścianie ?!
- Był zły na siebie po tym co zrobił .
Przeczesałam ręką włosy delikatnie ciągnąc za ich końce . Chciałam już coś powiedzieć kiedy przed nami pojawił się Lou z ręką w gipsie .
- Ness? Co ty tu robisz?
- Też się zastanawiam - westchnęłam- Nialler dzwonił że jesteś w szpitalu więc przyszłam . Nie strasz mnie tak więcej ok ?!
- Jasne... Przepraszam za to co powiedziałem . Wcale tak nie myślę .
- Było minęło, a teraz rusz się idziemy do was do domu .
- Po co?
- Domyślam się że nie tylko ścianę rozwaliłeś .
- No racja .
- Wiecie co? To my może pojedziemy do domu i ogarniemy trochę , a wy pójdziecie się przejść? -zaproponował loczek
- Z chęcią . - uśmiechnęłam się i spojrzałam na Louis'a który mówił bez dźwięcznie '' Dzięki ''
Lou złapał mnie za rękę i prowadził w nie znanym mi kierunku . Czuję że to będzie miły spacer .
Super:*
OdpowiedzUsuń