Five

~ Louis ~
Słodko wygląda jak śpi... O boże o czym ja myślę ?! Zachowuje się jak jakaś baba ! To nie jest normalne . Przecież nigdy taki nie byłem , nie w stosunku do dziewczyn... Porwanych dziewczyn . Ale ona wydaje się inna . Taka prawdziwa... Nie jak wszystkie które próbują udawać ideał . Jest sobą i to według mnie czyni ją idealną . Czy to możliwe żebym ja...Louis Tomlinson zakochał się w zwykłej dziewczynie ?
Znaczy nie zwykłej... Zwykłej to ostatnie słowo jakim bym ją opisał . Jest taka... Perfekcyjna w każdym tego słowa znaczeniu .
~Vanessa~
Obudziły mnie delikatne pocałunki składane na moim ramieniu . Sally znowu odbija... Josh jej nie zaspokaja czy coś ? Ta dziewczyna ma naprawdę jakieś braki miłości !
- Sally ogarnij się nie jestem lesbą !
Usłyszałam chichot . Odwróciłam się do tyłu i przetarłam oczy ze zdumienia . Czemu w moim łóżku leży Louis ? Popatrzyłam dookoła . Dobra nie leży u mnie w łóżku , a gdzie tak właściwie to ja jestem... A no tak ! No Ness owacje na stojąco . Zapomniałaś że cię porwali . Ach ten mój zabójczy intelekt .
- Dzień dobry księżniczko . - powiedział brunet , a ja momentalnie oblałam się rumieńcami .
- Dzień dobry...- przegryzłam dolną wargę na widok tych jego poburzonych włosów - długo już nie śpisz ?
- Nie spałem... Cały czas . Jakoś nie byłem śpiący . - wzruszył ramionami , a ja tylko zadawałam sobie jedno pytanie... '' Ja się kurwa pytam ! Jak można nie spać w nocy i wyglądać tak cudownie ? on chyba jest kosmitą... Bardzo przystojnym kosmitą . '' - Za jakiś czas odwiozę cię do domu . Dobrze ?
- Jasne . Która godzina ?
- Przed siódmą .
- I ja już nie śpię ?! - brunet zrobił zdziwioną minę - Dobranoc ! - wtuliłam się w Lou i zamknęłam oczy .
On jest mięciutki jak poduszka...
- Jesteś niemożliwa wiesz ?
- Już to kiedyś od ciebie słyszałam . - uśmiechnęłam się i próbowałam ponownie zasnąć .
Niestety... Louis cały czas gładził mnie po plecach , a pod jego dotykiem... Ugh... Miałam ciarki i motylki w brzuchu .
Czemu on na mnie tak działa ?!
Ja się pytam bo nie rozumiem ?!