poniedziałek, 17 marca 2014

Twenty Seven

~P.O.V. Ness~

- Daleko jeszcze ?
- Trochę .
- Może mniej bym marudziła gdybym nie miała przepaski na oczach . - fuknęłam .
- To część niespodzianki więc czy była byś taka miła i przestała w końcu narzekać .
- To nie moja wina ! - krzyknęłam - Czuje się jak w słabych horror'ach . Piękna dziewczyna i... jej chłopak jadą na jakąś wycieczkę , a na końcu zostają zabici przez jakiegoś psychola .
- Za pół godziny będziemy na miejscu . - westchnął i jestem w 100 % pewna , że właśnie przewrócił oczami - Dasz radę tyle wytrzymać ?
- Jasne ale włącz przynajmniej jakąś muzykę .
Po całym samochodzie rozniósł się dźwięk piosenki '' Miley Cyrus - Wrecking Ball '' . Zaczęłam nucić pod nosem , wystukując rytm .
- Lubie jak śpiewa . Ma talent , a ty co o niej myślisz ? - zapytałam chcąc podtrzymać rozmowę .
- Ma fajny tyłek .
Na prawdę Louis ? Na prawdę ?
- Tak po prostu ?
- Tak mi się wydaje .
Obrażona splotłam ręce na piersiach mrucząc pod nosem niezrozumiałe wyzwiska .
- Ale spokojnie ty masz fajniejszy . - powiedział kładąc dłoń na moim udzie .
Mały uśmieszek wkradł się na moją twarz kiedy zdałam sobie sprawę co do końca powiedział . Słyszałaś Miley ?! Mam fajniejszy tyłek ! Stwierdziłam , że dam mu spokój i w końcu się zamknę . Wiem jaka potrafię być uciążliwa . Pół godziny minęło bardzo szybko... Można powiedzieć , że trochę w tym pomogłam , bo tak jakby zasnęłam z nudów .
- Wstawaj kochanie . - usłyszałam melodyjny głos ale nie chciałam otwierać oczu - Ness jesteśmy na miejscu .
Uchyliłam powoli powiekę przyzwyczajając się do jasnego światła .
- Gdzie jesteśmy ?
- Witaj w raju maleńka .
Wysiadłam z pojazdu wpatrując się w przejrzystą wodę i mały domek pokryty białą farbą . Za budynkiem znajdował się mały lasek . Do pomostu nad jeziorkiem była przywiązana łódka .
- Zostańmy tu na zawsze . - wyszeptałam .
- Poczekaj aż zobaczysz tył domu .
Brunet pociągnął mnie w kierunku sporego ogrodu . W jego centralnej części znajdowało się drzewo dużych rozmiarów , którego drobne listki zwisały z gałęzi . W cieniu wierzby znajdowała się mała ławka . Wolnym krokiem podeszłam do niej siadając na jej brzegu . Chłopak dosiadł się do mnie momentalnie oplatając moją talie ramieniem .
- Było warto czekać ? - zapytał całując mnie w skroń .
- Cały czas mnie zadziwiasz Tomlinson . - przyznałam uśmiechając się szeroko .
- To moja specjalność .
Spojrzałam w jego oczy , by po chwili złączyć nasze usta w słodkim pocałunku . Oplotłam dłonie wokół jego karku , by przyciągnąć go jeszcze bliżej . Usiadłam na nim okrakiem , a chłopak zaczął składać pocałunki na mojej szyi . Odchyliłam głowę dając mu większe pole do manewru .
- Jesteś moja . - wymruczał nie odrywając ust od mojej skóry .
- Tylko twoja .
Kiedy odsunęliśmy się od siebie z trudem łapałam oddech . Przyglądałam się jak chłopak pożera mnie wzrokiem ale udawałam , że tego nie widzę .
- Choć obejrzysz resztę domu .

Po obejrzeniu wszystkich pomieszczeń mogę śmiało powiedzieć , że Louis na prawdę się postarał . Wyszłam z łazienki przebrana w luźną bluzkę jak sądzę Niall'a i czarne szorty . Znalazłam chłopaka siedzącego przed zapalonym kominkiem . Usiadłam obok niego układając swoja głowę na jego ramieniu . Kreśliłam kółka na jego dłoni ale on nie reagował .
- Nad czym tak myślisz ? - zapytałam szeptem .
- Zastanawiam się jak to w ogóle możliwe , że taka dziewczyna jak ty zakochała się w takim dupku... - wymamrotał dalej patrząc w ogień .
- Miałam swoje powody . - powiedziałam uśmiechając się - Ten dupek czy jak go tam nazwałeś jest całkiem inny niż wszyscy myślą... Wiesz ? Kiedy jesteśmy sami jest zwykłym chłopakiem . Czuje się przy nim bezpieczna , a kiedy nie ma go w pobliżu nie mogę się na niczym skupić . Mimo tego , że miewa swoje napady złości i nie raz mnie tym skrzywdził przecież jest tylko człowiekiem . Nikt nie jest idealny ale gdybym miała wybrać osobę najbardziej zbliżona do perfekcji to był , by właśnie on .
- Kocham cię wiesz ? - wyszeptał składając przelotny pocałunek na moich ustach .
- Lou... cały czas mówiłam o Niall'u...
Chłopak wytrzeszczył oczy odskakując do tyłu . Widząc jego minę zaczęłam się głośno śmiać doprowadzając się tym do łez .
- Kobieto nie strasz mnie tak ! - powiedział łapiąc się za serce .
- Przecież wiesz , że kocham tylko ciebie .
- Tak... Ale nadal nie mogę w to uwierzyć .

***
Witam aniołki . 
Nowy rozdzialik wyszedł trochę krótki ale następny będzie o dużo , dużo , dużo dłuższy .
Następny rozdział pojawi się we wtorek jeśli pod tym postem znajdą się 3 komentarze .
3 komentarze = nowy rozdział 
To do zobaczenia :)))

3 komentarze: