Przebudziły mnie promienie słońca wdzierające się przez niezasłonięte okno . Mruknęłam nieskładnie kilka przekleństw . Odwróciłam się na bok napotykając śpiącego Louis'a .
Cmoknęłam go w usta nie chcąc go budzić . Niezdarnie wstałam z łóżka naciągając na siebie bluzę Lou po czym skierowałam się na dół do kuchni . Chodziłam po pomieszczeniu w poszukiwaniu potrzebnych składników . Zdecydowałam się , że zrobię omlet i usmażę bekon .
Krzątając się po kuchni włączyłam muzykę . Tanecznym ruchem przyrządzałam posiłek nucąc pod nosem tekst piosenki .
Oh I remember you draving to my house in the middle of the night .
I'm the one who makes you laugh when you know you're about to cry .
I know your favorite songs and you tell me about your dreams .
I think I know where you belong , I think I know it's with me .
Śpiewałam trzymając w ręku ubijaczkę do jajek . Odwróciłam się w stron kuchennych drzwi napotykając rozbawione spojrzenie bruneta .
- Nie przerywaj sobie . - powiedział siadając przy kuchennej wysepce .
Fuknęłam zażenowana , by po chwili nałożyć na talerze gotowe danie . Położyłam przed nim talerz siadając obok niego . Nie odzywając się zaczęłam jeść , biorąc do ust dość spore kęsy .
- Pyszne kochanie . - szepcze całując mnie w ramie .
Uśmiecham się delikatnie . Otrząsnęłam się szybko przybierając obojętny wyraz twarz . Wkurzył mnie...
- Jesteś zła ? - pyta zmartwiony pocierając swoim nosem o mój obojczyk .
- Jedz . - warknęłam .
Zapadła cisza . Było słychać tylko uderzenia sztućców o talerze . Po skończeniu posiłku wstałam podchodząc do zlewu , by umyć brudne naczynia . Poczułam na swoich biodrach duże dłonie . Brunet obrócił mnie w swoją stronę przyciskając do mnie swoje usta . Zawieszam ręce na jego karku przyciągając go jeszcze bliżej . Kiedy odrywamy się od siebie mój oddech jest krótki i urywany .
- Kocham cię . - mruczy całując mnie w czubek czoła .
- Wiem .
- A ty ?
- Co ? - pytam zszokowana .
- Nadal mnie kochasz ?
Wpatruje się w jego szaro-niebieskie oczy szukając w nich jakiegoś sygnału , ze to tylko żart . Tak ?
Chwytam w ręce jego twarz , pocierając kciukiem o jego szczękę . Uśmiecham się szeroko czując jak jego serce przyśpiesza pod moim dotykiem .
- Nawet nie wiesz jak bardzo . - szepcze wtulając się w niego .
Chłopak chwyta mnie za rękę ciągnąc w stronę sypialni . Powtórka z rozrywki ~ myślę po czym ganie się , że w ogóle o czymś takim pomyślałam . Znajdujemy się w sypialni , a on przyciska mnie do ściany . Całował każdy fragment mojej szyi .
- Nawet nie wiesz jak bardzo cię pragnę . - mruczy - Ale teraz muszę cię gdzieś zabrać . - mówi szybko się odsuwając .
Patrzę zszokowana jak biega po pokoju ubierając się w czarne rurki , koszulę z krótkim rękawem . Poszłam w jego ślady naciągając sukienkę w kolorze pudrowego różu . Założyłam kremowe koturny spoglądając na bruneta , który skanuje uważnie każdy mój ruch . Rumienię się spuszczając głowę .
- Zabieram cię w mały rejs . - mówi delikatnym głosem chwytając mnie za brodę tak bym patrzyła mu w oczy .
- To gdzie płyniemy kapitanie ? - pytam lekko chichocząc .
- Jak najdalej od wszystkich . - mówi ujmując moją dłoń .
Prowadzi mnie w stronę dworu gdzie czeka na nas piknikowy koszyk . Patrzę na niego podejrzliwie zastanawiając się kiedy go przyszykował .
- Wstałem w nocy . - odpowiada na moje niezadane pytanie .
On czyta mi w myślach ?
- Weźmiesz koc z ławki ? - pyta podnosząc wiklinowy przedmiot .
- Jasne .
Kiedy zabraliśmy wszystkie rzeczy , wsiedliśmy do łódki , która była przywiązana do pomostu . Naciągnęłam na nos ciemne okulary rozkoszując się promieniami słońca . Louis wiosłuje śpiewając teks mojej ulubionej piosenki Nirvana'y .
Come .
As you are .
As you were .
As I want you to be .
As a friend .
As a friend .
As an old enemy .
- Jak nasze życie będzie wyglądać za kilka lat ? - pytam wpatrując się w błękitną tafle wody . Ma kolor jego oczu...
- Nie wiem . Może będziemy razem , a może nie... - szepcze biorąc głęboki oddech - Może znajdziesz sobie normalnego chłopaka , który zapewni ci bezpieczeństwo . Z którym będziesz mogła mieć rodzinę i nie będziesz się musiała martwić o jutro , a ja... Nadal będę w tym całym gównie .
Patrzę na niego smutnymi oczami . Chce żebym odeszła....
- Przejdziemy przez to razem . - mamroczę patrząc na swoje splecione dłonie .
Mój głos drży , a serce zaczyna walić szybciej niż zwykle .
- Jeśli nam się nie uda chcę żebyś była szczęśliwa .
- Nigdy nie będę tak szczęśliwa jak przy tobie . - szepcze zła na siebie . Po co poruszałam ten temat ? Przecież wiedziałam , że to nie może skończyć się dobrze .
- Kiedyś jeszcze będziesz się śmiała z tego , że mnie poznałaś . - mówi lekko chichocząc - Ale teraz nie martw się kochanie . Nigdzie się nie wybieram . Zostaję z tobą do puki będziesz mnie chciała .
- Chcę cię już na zawsze .
- Kiedyś jeszcze zmienisz zdanie . - dodaje smutny .
Kiedy wysiadamy na brzeg od razu rzucam się na chłopaka . Całując go z całą moją miłością . Nie wiem w jaki jeszcze sposób mogę pokazać mu , że go kocham . Chłopak chichocze nie odrywając ode mnie ust . Bierze mnie na ręce kierując w stronę pobliskiej plaży . Kładzie mnie delikatnie na piachu , by po chwili pójść po nasze rzeczy . Przyglądam się uważnie jak rozkłada koc i jedzenie . Jest taki skupiony...
- Zapraszam mon chéri . - mówi wyciągając w moją stronę rękę , by pomóc mi wstać .
Momentalnie ją chwytam dzięki czemu już po chwili siedzimy na kraciastym kocu zajadając przyszykowane prze Lou kanapki .
- Robienie tatuaży bardzo boli ? - pytam nagle .
- Za pierwszym razem . Potem leci już z górki .
- Ou...
- A co ? - pyta podnosząc jedną brew .
- Zastanawiam się nad zrobieniem .
- Jaki chcesz ? - pyta zaciekawiony . Rumienię się zakrywając twarz swoimi włosami .
- Mały napis na nadgarstku...
- A dokładniej ?
Czemu on musi wszystko wiedzieć ? Czemu nie może przestać drążyć tego tematu... A z resztą to ja go zaczęłam .
- Chcę twoje imię .
- Ness to miłe ale tatuaż jest już na zawsze . A co jeśli się rozstaniemy ? Będziesz musiała z nim żyć do końca .
- Wiem... Chcę żeby przypominał mi o tym , że to nie jest tylko sen . Że nie obudzę się w swoim łóżku i nie uświadomię sobie tego , ze ciebie nigdy nie było obok mnie .
Chłopak przytula mnie , chowając twarz w moich włosach . Czuję jak oczy zaczynają mnie piec od napływu łez . Nawet od samego myślenia o tym , że może zniknąć chce mi się wyć . Jest dla mnie wszystkim...
- Pojedziemy zrobić ci ten tatuaż . Ja przy okazji też zrobię nowy . - mówi uśmiechając się delikatnie - A teraz księżniczko jedz . Czeka nas jeszcze droga powrotna .
***
Witajcie aniołki :):):)
Nowy rozdział przesłodzony jak zwykle xd
Mam nadzieje , że wam się spodoba .
Za wszelkie błędy przepraszam ale piszę go na szybko ,
bo mam dużo zamówień na innym blogu i muszę je w końcu wykonać :c
Jak zawsze :
3 komentarze = nowy rozdział
Do zobaczenia za tydzień :)
Woah *-* świetny *-*
OdpowiedzUsuńCzekam na nn <3
Cudowny *__*
OdpowiedzUsuńNieziemski *-*
OdpowiedzUsuńŚwietny♥
OdpowiedzUsuń